25 sierpnia 2013

Pourlopowo... ;(

Witam po przerwie urlopowej. Nic nie pisałam, bo niewiele robiłam - muszę przyznać. Jakoś tak trochę, bo gorąco, trochę bo nie ma kiedy, trochę, bo się nie chciało i nie było weny. Ale coś tam jednak dłubałam ;)

Bardziej z potrzeby niż z natchnienia dwie bransoletki, które wystąpiły jako komplet do weselnej kreacji.

Pierwsza za szklanych matowych kulek i szklanych perełek.




 Druga to pandorkowo - modułowe wariacje na lakierowanym sznurku.






 


I tu jako komplet - obie razem. Muszę przyznać, że spełniły swoje zadanie ;)




Oprócz tego zrobił mi się jeszcze komplecik z rivoli w kolorze vitrail medium oplecionych koralikami Toho 15/0 silver-lined olivine, 11/0 silver-lined lime green oraz 8/0 silver-lineg green emerald i smoky topaz. Całość uzupełniona daggerami i wykończona w srebrze.

A wyszło tak:






I z bliska:







No i chwilowo to by było wszystko. Wieczory coraz chłodniejsze i jakoś tak zaczynam coraz częściej sięgać po druty... Wypadałoby pokończyć zaczęte jeszcze wiosną udziergi, bo lada moment mogą być potrzebne. No i pomysłów na nowe mam całe mnóstwo, a zapas włóczek całkiem spory. Nic, tylko robić.

Mam nadzieję, że niedługo pochwalę się wreszcie chustą, której nie może się doczekać Mama ;)