Miało być tyyyle czasu na robótki wszelkie i jakoś nie wyszło. Nie
żeby tak nic całkiem, ale plany jak zwykle nie wiadomo jakie, a czas się
dziwnie kurczył...
Koralik tradycyjnie ukradziony Żanecie z jej zasobów podczas wspólnego robótkowania ;)
Miedź w stanie czystym...
Inne sznurki poplątańce ;)
I rozplątaniec!
Następnym razem będą koraliki, bo już się robią ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz